5 dekad PC-ów. Clive Sinclair. MK-14. Sinclair ZX-80
Pisałem już o komputerach PC wielu firm. Apple, IBM, Commodore, Atari, Zilog I innych. Co je łączy poza tym, że są to komputery personalne czy domowe i powstały w latach 70. i 80. XX w.? Otóż wszystkie są amerykańskie, czyli made in USA. Ktoś czytając pobieżnie moje artykuły mógłby dojść do wniosku, że komputery w latach 80. powstawały tylko w USA. Albo, że jestem wielkim fanem Stanów Zjednoczonych i Amerykanów, a innych krajów nie zauważam. Nic z tych rzeczy. Lubię Amerykę, wychowałem się na westernach i historiach o Indianach, oglądałem setki amerykańskich filmów, ale na USA świat się nie kończy. Również w historii PC-tów, USA to nie wszystko. Oczywiście komputery rodziły się w USA i najwięcej nowości informatycznych tam powstało, ale obywatele innych krajów również mieli wkład w historię PC-tów. Niektórzy bardzo duży.
Jednym z nich jest Anglik Clive Sinclair, a w zasadzie Sir Clive Sinclair, którego dokonania w dziedzinie komputerów doceniła sama Królowa Brytyjska Elżbieta II nadając mu tytuł szlachecki. Człowiek ciekawy, a i historia jego komputerów jest bardzo ciekawa, zwłaszcza, że można w niej znaleźć polski ślad. Co ma Sinclair do naszego kraju? Poczytajcie.
Clive Sinlcair i jego wynalazki
Clive Sinclair urodził w się w rodzinie inżynierów i z techniką miał do czynienia od najmłodszych lat. Jego pasją była matematyka, fizyka i oczywiście elektronika. Clive jest też (ma 79 lat) bardzo inteligentnym człowiekiem. Od 18 roku życia był członkiem „Mensy” – stowarzyszenia skupiającego 2% ludzi z najwyższym ilorazem inteligencji na świecie. Przez wiele lat był też Prezesem tego stowarzyszenia. Już jako nastolatek zajmował się teoretycznie i praktycznie elektroniką, zwłaszcza budową radioodbiorników tranzystorowych. Nie poszedł w ślady dziadka i ojca, i nie nabył wiedzy teoretycznej na studiach inżynierskich. Stwierdził, że w elektronice ważniejsza jest praktyka. W wieku 17 lat zaczął pracować w „Practical Wireless”, miesięczniku zajmującym się elektroniką i techniką radiową. Pisał artykuły, a jednocześnie sprzedawał za pośrednictwem poczty zrobione przez siebie zestawy elektroniczne do montażu dla hobbystów. W wielu 19 lat napisał książkę-poradnik jak zbudować radio tranzystorowe, który cieszył się dużą popularnością i był kilka razy wznawiany.
Clive Sinclair ze swoim miniaturowym telewizorkiem. 1977 r. (fot. ze strony https://home.bt.com)
Sinclair był nie tylko świetnym elektronikiem, ale też miał smykałkę do biznesu W wieku 21 lat założył firmę Sinclair Radionics Ltd., której potem kilka razy zmieniał nazwę. Przedsiębiorstwo zajmowało się montażem i sprzedażą popularnych wtedy przenośnych radioodbiorników tranzystorowych. Później zajęli się także produkcją kalkulatorów, zegarków elektronicznych, no i mikrokomputerów. Clive jest również, czy może przede wszystkim, wynalazcą i to nietypowym wynalazcą, bo owładniętym manią miniaturyzacji. Wynalazł jedno z pierwszych kieszonkowych radioodbiorników tranzystorowych –Sinlcair Slimline. Było to wtedy najmniejsze na świecie radio- niewiele większe od pudełka zapałek. Kolejne Mikro-6 było mniejsze od pudełka zapałek i reklamowano je, że można nosić na ręce jak zegarek. Pierwszy i oczywiście najmniejszy, przenośny telewizor Microvision z 2-calowym ekranikiem. Pierwszy na świecie przenośny kalkulator, zasilany na baterię Sinclair Executive, który był też pierwszy kieszonkowym kalkulatorem, mieszczącym się w kieszonce marynarki.
Sinclair MK-14
Miniaturowe wynalazki Sinclaira może były imponujące, ale również bardzo zawodne. Często się przegrzewały i psuły. Czasem powodowały zwarcia, a nawet wybuchały. Sinclair często wyprzedzał swoimi pomysłami epokę. W 1975 r. wymyślił pierwszy zegarek elektroniczny Black Watch. Niestety był handlową klapą, moda na zegarki elektroniczne zaczęła się 5 lat później. Co gorsze zegarki były też bardzo wadliwe, była masa reklamacji, co spowodowało bankructwo firmy Sinclaira. Firma otrzymała rządowe dotacje na restrukturyzację, ale zgodnie z brytyjskimi przepisami przeszła pod ścisły nadzór instytucji państwowych. Dlatego, aby uniknąć kontroli i móc pracować nas swoimi miniaturowymi wynalazkami, Clive zakłada w 1977 r. firmę Science of Cambridge Ltd. Oficjalnie właścicielem jest Chris Curry zaufany współpracownik Sinclaira. Był rok 1977, w Stanach Zjednoczonych sprzedawano już Apple II, Commodore i inne mikrokomputery, jednak Sinclair nie był tym rynkiem zainteresowany. Marzył o elektrycznym samochodzie. To Curry przekonał go, by w nowej firmie zacząć produkować mikrokomputer.
Mikrokomputer Sinclair MK-14. (fot. ze strony https://dobreprogramy.pl)
Clive Sinclair zgodzi się na produkcję urządzenia nazwanego MK14 (The Microcomputer Kit 14 czyli zestaw mikrokomputerowy). Początkowo miał to być taki trochę bardziej zaawansowany kalkulator sprzedawany w częściach, do składania przez hobbystów elektroników. Komputer oparto na mało wydajnym, ale tanim procesorze National Semiconductor INS8060 taktowany zegarem 4,43 MHz. Miał zainstalowane 256 lub 640 bajtów pamięci RAM. Wyposażony był w 20-klawiszową klawiaturę podobną do tej, jaką stosowano w kalkulatorach i wyświetlacz 8 lub 9 pozycyjny, również kalkulatorowy. Tak naprawdę od kalkulatora MK14 różnił się zainstalowanymi portami wejścia/wyjścia, umożliwiającymi podłączenie go do monitora, podłączenie magnetofonu czy kart rozszerzeń. Sprzedawano go jako zestaw do montażu, za 39,95 funtów. Nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem, gdyż był skierowany do wąskiej grupy hobbystów. Sprzedano wg jednych źródeł około 50 tys. sztuk, według innych ponad 15 tys.
W 1978 r. Clive Sinclair oficjalnie zamyka Sinclair Radionics, przechodzi do Science of Cambridge. Cris Curry rezygnuje ze współpracy z Sinclairem i zakłada własną firmę Acorn, w której na bazie MK14 zaczyna produkować własne komputery. Od tego czasu Curry i Sinclair stają się największymi konkurentami na rynku mikrokomputerów w Wielkiej Brytanii.
Sinclair ZX-80
W 1979 r. Sinclair widząc jakie zyski przynoszą komputery Apple czy Commodore, postanawia zrobić swój komputer domowy, ale pod każdym względem lepszy od konkurencji. Przede wszystkim ma być ładny, a ładny to wg niego też mały, no i w przeciwieństwie do amerykańskiej konkurencji, bardzo tani. Zbiera nowy zespół i stawia przed nimi wyzwanie- mają zbudować komputer za mniej niż 100 funtów (około 200$). Aby maksymalnie obciąć koszty, komputer musi współpracować z telewizorem, magnetofonem kasetowym (jako pamięcią masową) i być prosty w obsłudze. Obowiązkowo mały i ładny, a wszystko ma być ukończone w kilka miesięcy. A ponieważ Clive był człowiekiem nieustępliwym i zawsze stawiał na swoim, już po paru miesiącach, początkiem 1980 r. przedstawiono prototyp mikrokomputera ZX-80.
Komputer Sinclair ZX-80 z dodatkowym kartridzem pamięci RAM. 1980 r. (fot. ze strony www.researchgate.net)
W komputerze użyto najtańszego z dostępnych procesorów NEC 780C-1 z zegarem 3.25 MHz. Zainstalowano 1 KB pamięci RAM i 4 KB pamięci ROM z zapisanym w niej BASIC-iem. ZX-80 wyświetlał na ekranie 48×64 znaków w trybie graficznym, 24×52 znaków w trybie tekstowym. Obudowa miała być płaska i prawie się udało. Jedynym elementem, którego nie dało się zmieścić w płaskiej obudowie był modulator do telewizora, stąd na środku obudowy jest nietypowy dla ówczesnych komputerów garb. Nietypowa jest również klawiatura. Mała klawiatura membranowa, nieposiadająca osobnych klawiszy strzałki czy spacji, nie miała też charakterystycznego dla zwykłych klawiatur skoku. Utrudniało to pracę, ale Sinclair uważał, że jest to komputer, a nie maszyna do pisania. Całość była faktycznie mała, ładna i, co najważniejsze, gotowy do pracy komputer Sinclair ZX-80 kosztował 99,95 funtów. Zestaw do złożenia 79,95 funtów. Reklamowano Z-80 jako komputer za mniej niż 200$. Nikt z konkurencji nie oferował tak taniego komputera.
Podsumowanie
Clive Sinclair obiecał komputer za mniej niż 100 funtów i taki wyprodukował. Co prawda nie był kompletny. Żeby nie przekroczyć ceny 100 funtów w standardzie brakło zasilacza, za który trzeba było zapłacić dodatkowo 8,99 funtów. Komputer miał wiele wad, przede wszystkim bardzo małą pamięć RAM, co uniemożliwiało bardziej skomplikowane obliczenia. Można było dokupić kartridż z 16kB pamięci, ale kosztował prawie połowę ceny komputera. Inny uciążliwy problem to częste migotanie ekranu telewizora podczas zapisu i odczytu danych z magnetofonu.
Tekst reklamowy o Sinclair ZX-80. 1989 r. (fot. ze strony https://www.dailymail.co.uk)
Mimo wielu wad, Sinclair ZX-80 był pierwszym komputerem, który trafił nie tylko do elektroników-hobbystów, ale do przeciętnych brytyjskich rodzin. Sprzedał się w 100 tys. egzemplarzy i to w ciągu roku od czerwca 1980 r. Potem zastąpił go ZX-81. ZX-80 sprzedawał się lepiej niż inne komputery, nawet lepiej od popularnego już Commodore PET. Był to sukces firmy Sinclaira, który spowodował, że dalej pracowano nad ulepszeniem mikrokomputerów serii ZX. Już rok później wprowadzono ZX-81, a w kolejnym roku słynny ZX Spectrum. O tym za tydzień.
A co z polskim śladem Sinclaira? Oczywiście był, pokaże się nieco później, więc też w kolejnym odcinku.
Grzegorz Shamot
Zdjęcie tytułowe: Mikrokomputer Sinclair ZX-80. 1980 r. (fot. ze strony http://www.computinghistory.org.uk)
Źródła
=======================
http://www.zxspectrum.pl
https://history-computer.com
https://www.dobreprogramy.pl/
https://indywidualista.pl
http://vintagesinclair.co.uk
https://www.dailymail.co.uk
http://researchgate.net
https://nosher.net
https://www.dailymail.co.uk
https://www.theregister.co.uk
http://www.computinghistory.org.uk