5 dekad PC-tów. Jacek Tramiel. Commodore C64

Pisałem ostatnio dużo o Apple, pisałem o IBM PC. Pisałem tez o początkach Atari. Pora teraz zająć się jedną z największych firm produkującej komputery osobiste w latach 70. i 80. XX w. – Commodore. W artykule o Chucku Peddle i mikroprocesorze MOS 6502 wspomniałem o komputerze Commodore PET i o założycielu i szefie firmy Commodore Jacku Tramielu. Obiecałem, że Tramielowi poświęcę więcej czasu, choćby dlatego, że urodził się w Polsce i dziecięce lata spędził w naszym kraju. Ale również dlatego, że zapisał się w historii komputerów jako właściciel firmy, która jako pierwsza zaoferowała Amerykanom niedrogie komputery osobiste, dzięki czemu mikrokomputery trafiły do milionów amerykańskich rodzin.

 

Jack Tramiel vel Jacek Trzmiel

Jack Tramiel urodził się w Łodzi, w rodzinie żydowskiej i nazywał się Jacek Trzmiel. Po emigracji do USA, zmienił to trudne do wymówienia nazwisko, na Tramiel i pod tym nazwiskiem  przeszedł do historii jako bezkompromisowy biznesmen, który kilka razy zdobywał wielki majątek, by za chwilę zbankrutować. Co by nie powiedzieć o jego zdolnościach biznesowych Tramiel zapisał się w historii, jako twórca jednej z największych firm komputerowych lat 70. i 80. XX wieku, Commodore.

 

Jacek Trzmiel

Jacek Trzmiel vel Jack Tramiel (fot. www.wikiwand.com)

Jacek w dzieciństwie mieszkał w łódzkim getcie a potem, wraz z ojcem trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Następnie przeniesiony do obozu w Niemczech, gdzie doczekał wyzwolenia. Po zakończeniu II wojny światowej nie wrócił do zniszczonej wojną Polski, lecz wyemigrował do kuszącej szansą na lepsze życie Ameryki. Tu  wstąpił do US Army, gdzie zajmował się naprawą sprzętu biurowego. Po wyjściu z wojska, za pożyczkę wojskową otworzył sklep, który nazwał Commodore Portable Typewriter. Sprzedawał w nim i naprawiał maszyny do pisania, ale interes mu nie szedł i przeniósł się do Kanady. Tam zaczął handlować maszynami do pisania sprowadzanymi z Czechosłowacji, później rozpoczął produkcję własnych maszyn z części sprowadzanych z Europy. Firmę nazywał Commodore Business Machines. Maszyny oznaczone były charakterystyczną literką C, która później stała się logo firmy. Interes szedł dobrze, nawet w 1962 Commodore trafiła na giełdę. Niestety potem rynek amerykański zalały japońskie maszyny elektryczne i rynek tradycyjnych maszyn się załamał.

Commodore od bankructwa uratował kanadyjski biznesmen Irving Gould, który wykupił część akcji firmy. Pieniądze od Goulda Tramiel przeznaczył na nową działalność. W 1970 roku rozpoczął produkcję kalkulatorów elektronicznych, budowanych na bazie chipsetów z Texas Instrument. Tu historia się powtarza. Początkowo biznes idzie świetnie, ale wkrótce Texas Instruments sam zaczyna produkować kalkulatory powodując powolny upadek firmy Tramiela. Po raz drugi Irving Gould przychodzi z pomocą, inwestując w biznes Tramiela tym razem 3 mln dolarów.

 

Commodore

Mikrokomputer Commodore VIC-20. 1980 r. (fot. www.computerhistory.org)

 Tramiel wykorzystał te pieniądze na zakup firmy MOS Technology, produkującej układy scalone i mikroprocesory. Dzięki temu zapewnia sobie dostęp do tanich mikroprocesorów MOS 6502. Wtedy Jacek spotyka się z Chuckiem Peddle, głównym projektantem MOS Technology. Peddle namawia go do inwestowania w nowy rodzący się rynek mikrokomputerów. Początkowo szef Commodore podchodzi do tego nieufnie, sprzedając najpierw komputery do składania dla hobbystów KIM-1, które wcześniej były sprzedawane pod szyldem MOS. W końcu Jack ulega namową Chucka i postanawia wyprodukować pierwszy własny komputer, pod warunkiem, że Peddle skonstruuje go wspólnie z synem Tramiela, Leonardem. W 1977 r. wypuszczają na rynek pierwszy komputer Commodore o nazwie PET. Ma on własny monitor, klawiaturę, programy ładują się z magnetofonu kasetowego. Niestety, monochromatyczny komputer nie miał szans z konkurencją. W tym samym roku Apple wprowadził Apple II, a Atari model 800. Oba komputery miały kolorową grafikę i można było je podłączyć do zwykłego telewizora.

 

Commodore VIC- 20

W 1980 roku Commodore przechodzi do ataku i wprowadza na rynek komputer domowy, przeznaczony głównie do grania. Ma jednostkę centralną połączona z klawiaturą w eleganckiej, nowoczesnej obudowie. Obudowa ta będzie wykorzystana w kolejnych modelach firmy. VIC-20 ma oczywiście procesor MOS 6052, 20KB pamięci ROM, 5KB pamięci RAM z możliwością rozszerzenia do 32KB. Posiadał układ graficzny VIC pozwalający na wyświetlanie kolorowej grafiki o rozdzielczości 176×184. Można go było podłączyć do telewizora. Programy ładowało się z magnetofonu kasetowego. Jego największą zaleta była cena. VIC-20 był pierwszym mikrokomputerem domowym, który kosztował mniej niż 300$, a dokładnie 299,95$. Dzięki cenie, parametrom i doskonałej reklamie, w której brał udział jeden z aktorów popularnego wtedy serialu „Star Trek” komputer świetnie się sprzedawał.

Michael Tomczyk

Michael Tomczyk z Commodore VIC-20 (fot. http://scacom.bplaced.net)

Commodore VIC-20 przeszedł do historii, jako pierwszy komputer domowy, który sprzedano w ilości ponad milion egzemplarzy. Do 1985 r. sprzedano prawie 2,5 mln sztuk. Ale prawdziwy hitem okazał się Commodore C64, który wszedł na rynek w 1982 roku.

 

Commodore C64

Commodore C64 lub Commodore 64 był komputerem 8 bitowym, miał taką samą obudowę jak VIC-20, również korzystał z magnetofonu kasetowego. Ale na tym podobieństwo się kończy. Miał szybszy procesor MOS 6510, pamięć RAM 64 KB- stąd nazwa. Przede wszystkim bił konkurencję grafiką. Układ graficzny VIC-II pozwalał na wyświetlanie 16-kolorowej grafiki o rozdzielczości 320×200. Do tego C64 posiadał bardzo dobry układ dźwiękowy SID.

Jack Tramiel, którego ulubionym powiedzeniem było: „Biznes to wojna” pokonał konkurencję nie tylko jakością komputera, ale przede wszystkim pobił ich bardzo niską ceną. Tnąc maksymalnie koszty produkcji sprzedawał C64 w cenie 595$, podczas gdy konkurencyjne komputery z 64KB pamięci RAM kosztowało od 1000 do 1400 dolarów. Dzięki niskiej cenie i dobrej jakości wykonania Commodore C64 stał się najlepiej sprzedającym się komputerem wszechczasów. Podaje się różne wielkości: 12,5 mln, 17 mln, a nawet 22 mln sprzedanych egzemplarzy. Komputer produkowano aż do 1994 roku, kiedy Commodore ostatecznie zbankrutował.

 

Commodore C64 najlepiej sprzedający się komputer w historii. 1982 r.  (fot. www. oldcomputers.net)

Co ciekawe, w sukcesie Commodore VIC-20 i C64 znaczący udział miał asystent Tramiela i Główny Strateg ds. Marketingu firmy o swojsko brzmiącym nazwisku Michael Tomczyk. On był odpowiedzialny za całą strategię marketingową komputerów Commodore. On ustalił cenę VIC-20 na 295$, on zajmował się reklamą z udziałem gwiazdy „Star Treka” Wiliama Shatnera, on wprowadził komputery do sprzedaży w sieciach marketów, był odpowiedzialny za opakowania komputerów, przygotowanie unikalnej instrukcji obsługi komputerów i sam współtworzył podręcznika do programowania na Commodore VIC-20. Bez wątpienia on, obok Jacka Tramiela, był tą osoba, dzięki której komputery osobiste trafiły do amerykańskich domów.

 

Jack Tramiel w Atari

Jack Tramiel był bezkompromisowym biznesmenem, który musiał mieć wszystko pod kontrolą. Dobrze czuł się w małych firmach, gdzie rządził jednoosobowo. Kiedy Commodore stał się spółką akcyjną i musiał liczyć się z innymi udziałowcami, popadał z nimi w konflikty. Po jednym z konfliktów, z Irvingiem Gouldem w 1984 roku, odszedł z Commodore, zakładając własną firmę Tramiel Technology Ltd. Było to o tyle istotne, że Gould już więcej nie pomógł Tramielowi w kłopotach. W tym czasie gwałtownie załamał się rynek gier wideo, i Jack wykupił upadającą firmę Atari. Postawił ją na nogi wypuszczając kilka modeli konsol i komputerów do gier, a także serię komputerów PC min. Atari ST. O tych komputerach napiszę w osobnych artykułach.

W latach 90. rynek mikrokomputerów opanowały komputery IBM PC i ich klony, które powoli przejęły rynek gier wideo. To również było przyczyną upadku firm takich jak Commodore czy Atari, których głównymi produktami były komputery 8-bitowe przeznaczone przede wszystkim do grania. IBM-y były coraz tańsze i coraz bardziej wszechstronne programowo. Były wyposażane w coraz lepsza grafikę i poza programami użytkowymi oferował możliwość grania w coraz większą ilość tytułów gier komputerowych.

Reklama Commodore 64 i jego niskiej ceny w stosunku do konkurencji (595$) (fot. https://www.commodore.ca)

Będąc właścicielem Atari, Jacek Tramiel zgodnie ze swoją ulubioną maksymą „Biznes to wojna” poszedł na wojnę cenową z konkurencją, zwłaszcza Commodore. Doprowadziło to do bankructwa Commodore Inc. w 1994 roku, a dwa lata później do upadku Atari. Sam Tramiel vel Trzmiel przypłacił to zawałem serca. Później wrócił jeszcze do Atari, jako doradca, ale był to w zasadzie koniec kariery blisko 70-letniego biznesmena.

Jacek Trzmiel przeszedł do historii, jako bezkompromisowy przedsiębiorca, który albo odnosił spektakularny sukces, albo równie spektakularnie upadał. Bez wątpienia zapisał się w historii jak ten, który wprowadził komputery pod strzechy, bo w przeciwieństwie do Steava Jobsa produkował komputery dla mas. Jego najsłynniejsze dziecko Commodore C64 jest do dzisiaj najlepiej sprzedającym się komputerem w historii.

 

Grzegorz Shamot

 

 

Zdjęcie tytułowe: Commodore C64 combo z monitorem i stacją dyskietek (fot. Domena publiczna)

Źródła:
https://www.commodore.ca
Walter Isaacson: „Innowatorzy”
http://www.computerhistory.org
http://scacom.bplaced.net
http://www.mos6502.com