Geniusz o niezwykłym życiu – Jacek Karpiński, K-202 ciąg dalszy
Jak napisałem w zeszłym tygodniu, inżynier Jacek Karpiński w 1970 r. doprowadził do podpisania umowy na produkcję prototypu i serii 10 sztuk jego nowego komputera K-202. Umowę podpisały angielskie firmy MB Metals i Data Loop, z polskiej strony PHZ „Metronex” i Zjednoczenie MERA. Anglicy otwarli linię kredytową na finansowanie produkcji i zapewniali nowoczesne, wysokiej jakości podzespoły elektroniczne, z którymi w Polsce był problem. Polacy finansowali miejsce do pracy- stworzono przy Zakładach „Era” we Włochach pod Warszawą Zakład Doświadczalny Mikrokomputerów, oraz pokrywali koszty zatrudnienia zespołu inżynierów i programistów z Karpińskim jako dyrektorem. Interes miał być dobry dla obu stron, ale już na wstępie bardzo dobry dla Karpińskiego, który jako Dyrektor Zakładu dostał bardzo wysoką pensję, a jako konsultant Data Loop, drugą pensję i to w brytyjskich funtach! W dodatku wszystko to osiągnął mając ogólny plan komputera na 4 kartkach, bez żadnych rysunków technicznych, a resztę, jak sam mówił, miał „w głowie”! Jak tego dokonał i kto mu w tym pomagał, nie wiadomo. Pewnie nigdy się nie dowiemy.
Strony biorące udział w umowie dotyczącej produkcji komputera K-202 w 1970 r. (rys. ze strony www.dobreprogramy.pl blog macminik)
Zespół konstruktorów K-202
Karpiński miał wszystko, miejsce do pracy, podzespoły, finanse na produkcję i świetny własny zarobek. Potrzebował tylko zespołu. Chciał się oprzeć na ludziach, z którymi robił poprzednie komputery.
Komputer miał być mały, o budowie modularnej. Miał być komputerem do domu, ale po rozbudowie o potrzebne moduły stawałby sie komputerem do profesjonalnych zastosowań w przedsiębiorstwie czy fabryce. Do tego miał pracować z wieloma urządzeniami peryferyjnymi jak drukarki, monitory czy pamięci taśmowe.
Dlatego bardzo ważnym współpracownikiem był dla Karpińskiego Zbigniew Szwaj, który kilka lat wcześniej zaprojektował dla niego awangardową obudowę komputera AKAT 1. Zajął się on konstrukcją mechaniczną komputera i jego zasilaniem. Poza nim inżynier Karpiński zatrudnił Elżbietę Jezierską-Ziemkiewicz, doświadczoną konstruktorkę, która pracowała wcześniej w IMM nad ZAM-41, a w ELWRO nad ODRĄ 1305. Wraz z mężem Andrzejem Ziemkiewiczem opracowali procesor i jednostkę centralną K-202. Stroną programową zajęła się Teresa Pajkowska i Karol Doktor, którzy stworzyli pierwszy system operacyjny SOK 1. Pozostałym oprogramowaniem zajął się zespół Krzysztofa Jarosławskiego. Poza tym pracowali przy K-202: nad pamięcią operacyjną Jerzy Cewe, nas pamięciami zewnętrznymi Jerzy Zajdel, Anna Srebrna, nad urządzeniami peryferyjnymi: Anna Dernałowicz, Jerzy Zawisza, Janusz Krzyżanowski. To najważniejsi twórcy K-202, poza nimi pracowało wiele osób biorących udział w fazie projektowania, a potem uruchamiania komputera.
Co ciekawe, pracę nad K-202, zwłaszcza nad jego oprogramowaniem prowadzono w innych ośrodkach m.in. na Politechnice Poznańskiej i Politechnice Gdańskiej, gdzie opracowano wielodostępowy system operacyjny CROOK, który wykorzystano także w komputerach MERA 400. Autorem systemu był Zbigniew Czerniak.
Jacek Karpiński z komputerami K-202 na Targach Poznańskich 1971 r. (fot. www.histografy.pl)
Zespół pracował bardzo intensywnie, często przez kilkanaście godzin dziennie, atmosfera, którą współtworzył dyrektor Karpiński była bardzo dobra. Wszyscy wiedzieli, że pracują nad czymś wyjątkowym, zwłaszcza, że mieli dostęp do podzespołów elektronicznych najwyższej jakości, nawet amerykańskich, co w gospodarce czasów PRLu było żadkością . Wszystko wyglądało dobrze, a jednak nie oddano prototypu zgodnie z umową, czyli do końca 1970 r. Udało się go zbudować w połowie 1971 roku i zaprezentować na, wtedy najbardziej prestiżowej imprezie handlowej w PRLu, Międzynarodowych Targach Poznańskich, które odbyły się w czerwcu.
Minikomputer K-202
Modularny System Cyfrowy K-202, System K-202, minikomputer K-202 takimi nazwami reklamowano komputer Karpińskiego.
K-202 był komputerem 16 bitowym, zbudowanym z wykorzystaniem układów scalonych typu TTL sprowadzanych z Anglii, wg katalogu Texas Instruments. Reklamowano go jako komputer modularny, wieloprogramowy, wielodostępny i wieloprocesorowy. Do tego niezawodny i superszybki – 1 milion operacji na sekundę! Cechą różniącą go od innych ówczesnych komputerów było to, że procesor wykonywał instrukcje warunkowo (patent Jacka Karpińskiego). Procesor miał 7 rejestrów uniwersalnych i 90 rozkazów. Maksymalnie można było do jednostki centralnej podłączyć 16 procesorów, choć w praktyce stosowano do 4.
Pamięć zbudowana była z ferrytowych matryc sprowadzanych z Irlandii. Podstawowa pamięć operacyjna miała wielkość 64KB, maksymalnie mogła mieć wielkość 4MB, czyli bardzo duża jak na tamte czasy.
Komputer mógł obsłużyć do 64 urządzeń wejścia-wyjścia takich jak monitory, drukarki, napędy taśmowe itd. Wszystkie te urządzenia były polskiej produkcji.
K-202 wykorzystywał system operacyjny SOK 1, potem CROOK. Do tego oprogramowanie ASSK, ALGOL 60, Basic, Fortran IV, MOST 2 i inne.
Cechy K-202, które imponowały wtedy nawet laikom, to jego wymiary – 58x48x21 cm i waga 35kg. Może dzisiaj nie robią wrażenia przy wymiarach lekkich i małych laptopów, ale w 1971 roku, kiedy każdy komputer wyglądał jak szafa, jednostka centralna wielkości dużego radia prezentowała się supernowocześnie.
Minikomputer K-202 w Muzeum Techniki w Warszawie. (fot. Muzeum Techniki w Warszawie)
K-202 nie miał konkurencji ani w krajach bloku socjalistycznego, ani w Europie, a nawet na świecie. Bo wymiarami i parametrami dorównywał mu tylko minikomputer Super Nova amerykańskiej firmy Data General, ale był wolniejszy.
Na Targach Poznańskich, na stoisku K-202 Jacka Karpińskiego odwiedził sam I Sekretarz KC PZPR czyli szef partii rządzącej i osoba nr 1 w PRL lat 70. – towarzysz Edward Gierek oraz premier rządu Piotr Jaroszewicz. Karpiński rozmawiał z Gierkiem 15 minut, co odbiło się echem i w telewizji, i w prasie. Wg Karpińskiego Gierek zapytał go czy komputer będzie produkowany seryjnie, na to Karpiński zapytał Gierka jego ulubionym sloganem: „Pomożecie?”. Gierek miał odpowiedzieć, że pomoże.
Pierwsza prezentacja był sukcesem i wydawało się, że K-202 jest skazany na sukces. Ale wtedy stało się coś dziwnego. Choć z drugiej strony, znając życiorys Jacka Karpińskiego nic nie może zdziwić. Otóż do końca roku 1971, zgodnie z umową, miało być wyprodukowane pierwsze 10 komputerów, które miały w większości trafić do Anglii. W grudniu 1971 roku dotarł tam tylko prototyp. Dlaczego? O tym za tydzień.
Ciekawostka. Finansowa
W lipcu 1970 r., kiedy podpisywano umowę na prototyp K-202, polska strona zakładała, że na ten komputer wyda około 25 tysięcy funtów brytyjskich. Jacek Karpiński już w sierpniu wydał na podzespoły elektroniczne 40 tys. funtów, a potem zamówił jeszcze za 60 tys. Wszystkie zamówienia realizował w Data Loop, gdzie był zatrudniony jako konsultant. Oczywiście, jak to w PRL, takim transakcjom przyglądała się Służba Bezpieczeństwa, której te operacje inżyniera wydały się podejrzane. Również w „Metronexie” wzbudziło to zdziwienie, ponieważ mieli oni możliwość zakupu podzespołów u dostawców, bez pośredników za dużo mniejszą cenę. Pod koniec 1970 r. roku również dyrektor MERY się zdziwił, kiedy okazało się, że prototyp K-202 nie był gotowy, a już wydatkowano na podzespoły 3,3 mln dolarów!!
Fragment gazety z tekstem o komputerze K-202 1971 r. (fot. www.zsp5.krosno.pl)
Nie można było jednak nic z tym zrobić, ponieważ Karpiński był jedyną osobą, która mogła doprowadzić do zrealizowania umowy z Anglikami, a zerwanie umowy wiązałoby się z ogromnymi karami finansowymi dla Polski. SB zaczęło ściśle inwigilować Karpińskiego wykorzystując tajnych współpracowników z otoczenia inżyniera. Okazało się, że Data Loop to mała firma z małym kapitałem, zatrudniająca kilka osób, a pośredniczącą w sprzedaży części elektronicznych za miliony dolarów. Jeden z TW (tajnych współpracowników SB) przypuszczał, że inż. Karpiński jest właścicielem Data Loop i zbija kokosy na umowie angielsko-polskiej. Inni dziwili się, że Karpiński na telefon sprowadza trudno dostępne części z samego Texsas Instruments w USA. Części te były objęte embargiem amerykańskim na dostawę technologii do krajów bloku komunistycznego. Jeden z informatorów twierdził, że za takimi transakcjami Data Loop musiało stać CIA.
Ale czy możliwe, że Karpiński, słynący z tego, że lubi pieniądze i wystawne życie, ale jednak patriota, żołnierz AK, dopuściłby się tak „grubej” intrygi finansowej, albo współpracował z wywiadem amerykańskim?
CDN
G. Shamot
Źródła
=================
Działania służb specjalnych Polski Ludowej wobec inżyniera Jacka Karpińskiego w latach 1950–1990 – Adam Kochajkiewicz
Ocalić od zapomnienia K-202 – E. Jezierska-Ziemkiewicz, A. Ziemkiewicz
www.dobreprogramy.pl- blog macminik
www.girlsgonetech.pl/pionierki-ewa-jezierska-ziemkiewicz
blog zsp5.krosno.pl
„Wspomnienia konstruktora komputerów w czasach PRL” – Elżbieta Jezierska-Ziemkiewicz