Brytyjski wkład w rozwój komputerów ciąg dalszy- SSEM, Manchester Mark 1

Poza wspominanym wcześniej Alanem Turingiem, innymi Brytyjczykami, którzy wnieśli znaczący wkład w rozwój komputeryzacji był Frederic Williams i Tom Kilburn. Frederic Williams był inżynierem elektrotechnikiem, a Tom Kilburn matematykiem i inżynierem. Obaj jak większość zdolnych naukowców w czasie II Wojny Światowej pracowali dla wojska. Trafili do ośrodka w Malvern gdzie konstruowano radary dla brytyjskiej armii. Williams i Kilburn pracowali nad lampami katodowymi, które były wykorzystywane jako wyświetlacze do radarów. Głównym problemem w tamtym okresie we wszystkich działaniach związanych z wykorzystywaniem pierwszych komputerów był brak możliwości przechowywania danych i instrukcji. Po zakończeniu wojny Williams, jako że był wykładowcą na Uniwersytecie w Manchesterze ściągnął do siebie Kilburna i wspólnie w 1946 roku opracowali urządzenie magazynujące dane oparte na działaniu lampy katodowej (CRT) nazwane tubą Williamsa-Kilburna. Była to pierwsza w historii pamięć komputerowa o swobodnym dostępie (RAM), przypominająca nieco kineskop znany nam ze starych monitorów CRT. Jednak dane nie wyświetlały się na końcu lampy jako czytelny obraz, tak jak się to odbywa w monitorach, tylko na specjalnej płytce umieszczonej na końcu tuby. Dane były wyświetlane jako liczby binarne, gdzie 0 to był ciemnych punkt, a 1 to punkt jasny. Jedna tuba o średnicy 15 cm mogła przechowywać 1024 bity, czyli 128 bajtów. Choć dzisiaj, kiedy pamięć RAM podajemy w gigabajtach, czyli miliardach bajtów 128 bajtów wydaje się śmieszna wielkością, to wtedy był to krok milowy w rozwoju komputerów. Zaczęto projektować i konstruować komputery z pamięcią, w której można było zapisywać i odczytywać program i dane.

Tuba Williamsa-Kilburna (foto. Wikipedia)

Aby wypróbować działanie tuby Williamsa-Kilburna w roku 1948 wybudowano maszynę testową o nazwie SSEM (Small-Scale Experimental Machine). Twórcami komputera byli Williams, Kilburn oraz inżynier specjalista od dźwięku Geoff Tootill. SSEM miał przydomek Baby, bo faktycznie był mniejszy od współczesnych mu komputerów, choć ważył tonę zajmował tylko jedno pomieszczenie i wyglądał jak duża 5. metrowa szafa. Do budowy wykorzystano 1300 lamp próżniowych, a projekt był oparty na architekturze naszego dobrego znajomego Johna von Neumanna. SSEM był pierwszym w historii komputerem, na którym uruchomiono program zapisany w pamięci maszyny.


Komputer SSEM Baby (foto. Wikipedia)

Kiedy testy przeszły pomyślnie, naukowcy postanowili wybudować w pełni funkcjonalny komputer z pamięcią CRT. Prace rozpoczęto zaraz po uruchomieniu SSEM, a do grona naukowców z Manchesteru dołączył też Alan Turing. W roku 1949 zaczął działać komputer MADM (Manchester Automatic Digital Machin), który przeszedł do historii, jako Manchester Mark I. Prasa nazwała go elektronicznym mózgiem.


Lampa CRT z tuby Williamsa-Kilburna(foto. Wikipedia)

Pamięć tego komputera stanowiły dwie tuby Wiliamsa-Kilburna, a dodatkowo, jako pamięci masowej użyto dwóch bębnów magnetycznych. Właśnie to połączenie pamięci lampowej CRT z pamięcią bębnową było, obok indeksów rejestrów, najważniejszymi innowacjami w Manchester Mark I.

Pierwszym użytecznym programem wykonanym na Mark I był algorytm poszukiwania liczb pierwszych Mersenne’a, który działał bezbłędnie przez dziewięć godzin. Program napisali Kilburn i Tootill. Ponieważ komputer sprawdził się praktycznie – służył naukowcom uniwersyteckim do prac obliczeniowych – rząd zlecił firmie elektronicznej Ferranti wykonanie wersji komercyjnego komputera. W 1951 roku wybudowano pierwszy w świecie komercyjny, uniwersalny komputer elektroniczny Ferranti Mark I. Głównym projektantem był Tom Kilburn.  O tym projekcie w następnych tekstach.


Manchester Mark I (foto. Wikipedia)

Ponieważ w Manchesterze nie doszukałem się żadnego polskiego śladu, na koniec ciekawostka tym razem o Anglikach.

Tom Kilburn , jak przystało na Anglika, był fanem piłki nożnej. Mimo, że pracy poświęcał bardzo dużo czasu, to chodził na każdym meczu swojej ukochanej drużyny Manchester United. Powiedział, że dzień 29 maja 1968 roku, kiedy Manchester United pokonał na Wembley Benficę Lizbonę 4:1 i zdobył Puchar Europy był najszczęśliwszym dniem jego życia. Jak widać miał dystans do swoich technicznych dokonań.

G. Shamot